czwartek, 7 czerwca 2012

Prolog



Zawsze mieszkali tylko we dwójkę. W latach, które teraz już pamięta jak przez mgłę, starał się zostawać w domu jak najczęściej. Oczywiście, chodził na misje, wtedy prosił kogoś, aby się nią zajął. Kiedy podrosła, zaczął ją uczyć. Na początku samodzielności, potem innych, dla shinobi równie istotnych, rzeczy. Akademię ukończyła wyjątkowo wcześnie, bo w wieku 9 lat. Ma predyspozycje - tak mówili – przecież to On był jej ojcem. Sama nie uważała się za wyjątkowo silną osobę, nie od początku. Co prawda jej brat zaczął ją uczyć, jeszcze zanim wstąpiła do akademii, ale na wstępie nie była usatysfakcjonowana swoimi wynikami. Później wszystko się zmieniło. W trzyosobowej drużynie działała krótko, z powodu swojego wieku często nie traktowano jej poważnie, do czasu gdy po roku zdała egzamin na Chūnina. Po tym trenowała już tylko pod okiem brata. Prawie dwa lata zajęła jej manipulacja nad naturą chakry, ale opanowała dwa żywioły – wiatr i błyskawicę. Pracowała również nad swoim taijutsu oraz podstawach genjutsu. Doskonaląc swoje techniki przez następne pół roku i urzekając kolejnych mieszkańców wioski swoim uroczym jak na 13 letnią kunoichi stylem bycia przygotowywała się do egzaminu na Jōnina. Zdała go z wynikiem pozytywnym, a jej brat, dumny ze swojej młodszej siostry, nie omieszkał jej przypomnieć, iż jest jedną z nielicznych osób w dziejach wioski, które zostały ninja tej rangi w tak młodym wieku. Ostatni był ten Uchiha Itachi, mówił. A ona  była szczęśliwa, jednakże nie było jej dane długo nie mieć zmartwień. Wiedziała, że Wioska Liścia ma Kyūbiego, a jego Jinchūriki jest w podobnym do niej wieku. Wiedziała też, że jej brat niedługo dostanie pod swoją opiekę jakąś trzyosobową drużynę, a owy Jinchūriki  będzie wchodził w jej skład. Wiedziała też o Akatsuki, tym samym stało się dla niej jasne, w jakim niebezpieczeństwie jej brat będzie. Nie mogła sprecyzować, dlaczego to jest dla niej takie pewne i oczywiste, ale czuła, że te informacje są prawdziwe. Kochała swojego brata nad życie i usilne próbowała znaleźć jakieś wyjście z tej beznadziejnej, w jej mniemaniu, sytuacji. Dopiero po czasie dostrzegła jedyne możliwe wyjście. Przekonana o słuszności swoich działań, nie zważając na cenę, jaką będzie musiała ponieść, postanowiła upozorować swoją śmierć i opuścić wioskę. Jej uczucia nie były ważne, w końcu kochała swojego brata i za wszelką cenę chciała go chronić.
* * * 

*Dum dum dum* Yuki powraca z nowym pomysłem na opowiadanie! ^^
Które, mam nadzieję, przypadnie czytelnikom (bo jacyś będą, prawda?) do gustu~

2 komentarze:

  1. Cześć! Tu Sasame z akatsuki-w-konoha.blog.onet.pl
    Zwykle nie odpowiadam w taki sposób na komentarze, ale tym razem robie wyjątek. Chciałam Ci tylko powiedzieć, że owszem, zamierzam prowadzić mojego bloga dalej, na wakacjach zajmę się tym już pwłna parą. W każdym razie jak tylko znowu ruszę od razu Cię o tym poinformuję, każdy czytelnik jest dla mnie na wagę złota, a nie mam ich dużo ;)
    Oczywiście na Twojego bloga będę również zaglądać, prolog mnie szczerze do tego zachęcił. I dziękuję za umieszczenie w linkach, Twojego bloga również u siebie dodam, jak tylko wznowię działalność u siebie ;)
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Tutaj Aiko! Idą wakacje, więc i idzie kontynuacja mojego opowiadania ;) oczywiście będę Cię informować o nowych notkach z przyjemnością :D
    Co do twojego dzieła. Hmmm. Zaciekawił mnie niesamowicie ;D więc, czekam z niecierpliwością na nowy rozdział ;]
    pozdrawiam! ;d

    OdpowiedzUsuń